Fundamentem, na którym zbudowana jest koncepcja forsowanego obecnie w GK Enea Systemu Oceny Pracowniczej (SOP) jest pomysł, aby osiągnąć efekt motywacji pracowników bez zastosowania zachęt finansowych. Właściwie żadnych pozytywnych zachęt. A jeśli brak zachęt wtedy pozostaje tylko... bat. Bat na pracownika.
Pomimo tej jednogłośnej krytyki projekt SOP został przejęty jak cenny spadek po porzednikach i od samego początku obecnej kadencji forsowany bez żadnych korekt przez nowy Zarząd. "Przyklepany" przez korporacyjne twory rozmywające odpowiedzialność zwane dla zmylenia "komitety zarządcze" i przekazany do wykonania bez konsultacji ze stroną społeczną służbom kadrowym. Zadziwiający to upór, godny naprawdę lepszej sprawy.
Przez pewien, dość krótki lecz intensywny czas, próbowano odpowiedzialnością za forsowanie SOP w tym kształcie obarczać Dyrektor Departamentu Zarządzania Zasobami Ludzkimi Enea S.A., Ewę Skrzyńską. Kłamstwo ma jednak krótkie nogi, osoba ta była jedynie wykonawcą decyzji podjętych z użyciem korporacyjnych mechanizmów rozmywania i przekazywania odpowiedzialności. Najlepszy dowód: Pani Ewa została zwolniona po próbie wyjaśnienia nieprawidłowości związanych z wynagrodzeniem jednej z zaprzyjaźnionych z funkcjonującym jeszcze niedawno w pełnym składzie Zarządem Enea S.A., a SOP forsowany jest nadal, za wszelką cenę.
Dlatego strona społeczna wchodzi w spór zbiorowy na tym tle.
Spór na powyższych przesłankach został wszczęty w spółkach:
Enea Operator sp. z o.o.,
Enea Centrum sp. z o.o.,
Enea Logistyka sp. z o.o.,
Enea Oświetlenie sp. z o.o.,
Enea Serwis sp. z o.o.