Założenia projektu budżetu państwa na rok 2017 zdominowały poniedziałkową dyskusję na posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego. Przedstawiona przez wiceministra finansów Leszka Skibę prezentacja dotycząca planu finansowego państwa na przyszły rok wywołała wiele pytań związkowców i pracodawców. Ci ostatni krytykowali głównie wskaźniki dotyczące inwestycji prywatnych w gospodarce oraz prognozowany poziom inflacji. Przedstawiciele pracowników wskazywali natomiast na problemy dotyczące wynagrodzeń, emerytur i rent oraz wydatków na cele socjalne.
Jan Guz, przewodniczący OPZZ w swoim wystąpieniu zauważył, że Założenia pomimo optymistycznych prognoz makroekonomicznych i zapowiedzi przedwyborczych trudno uznać za przełomowe. Przypomniał, że tym razem rząd Prawa i Sprawiedliwości samodzielnie opracuje projekt budżetu państwa, za który będzie w pełni odpowiedzialny. Już dłużej nie będzie mógł używać argumentów, że poprzednicy podjęli decyzje, których nie można zmienić.
Rząd nie zrealizował dotąd tego, co obiecał. Nie dostrzegamy dobrej zmiany. Jak na razie widzimy szereg niespełnionych obietnic – powiedział Jan Guz. Zwrócił także uwagę, że decyzja społeczeństwa Wielkiej Brytanii o wystąpieniu z Unii Europejskiej będzie miała wpływ na przyjęte wskaźniki makroekonomiczne. Wielka Brytania jest bowiem drugim po Niemczech krajem do którego najwięcej eksportujemy. W 2015 roku wymiana handlowa z Wielką Brytanią odpowiadała za blisko 7 proc. polskiego eksportu. W ocenie OPZZ niepewność na rynkach finansowych oraz nerwowość inwestorów mogą spowodować, że rząd będzie zmuszony zrewidować niektóre wskaźniki makroekonomiczne.
W dalszej części wypowiedzi Jan Guz poruszył kwestie:
jakości prognoz makroekonomicznych;
uzależnienia wysokości dochodów podatkowych od uchwalenia przez Sejm kilku ustaw podatkowych;
szans na przywrócenie w podatku VAT niższych stawek w wysokości 7% i 22%;
wpływu utworzenia Krajowej Administracji Skarbowej na ściągalność podatków;
zamrożenia podstawy naliczania odpisu na zakładowy fundusz świadczeń socjalny;
waloryzacji wysokości ryczałtu samochodowego tzw. kilometrówki;
uszczelnienia systemu podatkowego, w tym domykania luki w podatku VAT;
oszczędności, które uzyska budżet państwa z tytuły zmian w emeryturach, w stosunku do PKB;
wysokości wydatków socjalnych w stosunku do PKB;
pozytywnych skutków finansowych dla budżetu ustanowienia płacy minimalnej na poziomie 2000 zł.
Założenia potwierdzają tezę, że rząd będzie kontynuował politykę poprzedników w zakresie zwiększania dysproporcji dochodowych i utrzymywania wysokich podatków – zauważył przewodniczący OPZZ. Nadal nie są znane plany rządu dotyczące zmniejszania opodatkowania najmniej zarabiających podatników, a przecież zamrożenie progów podatkowych w podatku od dochodów osób fizycznych oznacza realny wzrost opodatkowania. Kwota wolna od podatku nie wzrosła od 2009 roku. Z zapowiedzi rządu wynika tymczasem, że w 2017 roku nic się nie zmieni. W jaki sposób i kiedy zostanie wykonany wyrok Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie? Czy planowana jest zmiana wysokości kosztów uzyskania przychodu w podatku PIT, która mogłyby pomóc w promowaniu legalnej pracy i zwalczaniu segmentacji rynku pracy? – pytał przewodniczący OPZZ.
Na zakończenie podkreślił, że OPZZ nie może zaakceptować propozycji dotyczącej wskaźnika wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej, w tym decyzji rządu, aby około 1,4 mld zł zostało rozdysponowane w sposób, który pomija negocjacje prowadzone w Radzie Dialogu Społecznego. Zaznaczył, że OPZZ chce rozmawiać o zmianie dotychczasowego modelu kształtowania płac w budżetówce i wypracowaniu systemowych rozwiązaniach w tym zakresie. OPZZ oczekuje jednak, aby wzrost wynagrodzeń pracowników budżetówki był zawsze ustalany w ramach dialogu społecznego prowadzonego w Radzie Dialogu Społecznego.
http://www.opzz.org.pl/